Jest już połowa listopada, a ja nadal nie mam nic do roboty :< to mnie nie tylko przeraża, ale także doprowadza do tego, że nie wiem jak dobrze zagospodarować czasem. Sebastian mi w tym pomaga, ale jednak są takie wieczory jak ten, kiedy jestem sama i nie wiem co ze sobą zrobić. W sumie pokój jako tako ogarnięty, więc sprzątać nie mam co; filmy co ciekawsze obejrzane, bo razem raźniej; jeść nie ma co oprócz nutelli, ale ile można jej jeść? Tak więc sprawdzam co się dzieje w necie, piszę journal, planuję przyszło